Polska Zbrojna - 2007.10, Polska Zbrojna
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
NR 10 (528) 4 MARCA 2007
CENA 4,70 ZŁ
(W TYM 7% VAT)
TYGODNIK
WOJSKO:
STRACH PRZED KOMÓRKĄ
str. 43
Rozmowa
z ministrem
obrony narodowej
ARMIE ŚWIATA:
www.zolnierz-polski.pl
USA wzmacnia potencjał
militarny w rejonie Bliskiego
Wschodu i Azji Południowej
Eryka
Tylko
zawodowcy?
Mały
Afganistan
W NUMERZE:
MARYNARKA WOJENNA:
Akcja jak w filmie grozy
str. 31
TRADYCJE:
Cztery przysięgi i dwa medale
str. 46
ŻANDARMERIA:
UCZNIOWIE SHERLOCKA HOLMESA
str. 36
ALEKSANDER SZCZYGŁO
Drużyna
Mały
W NUMERZE:
AAAAAAA AAAAAAAA
TEMAT NUMERU
DRUŻYNA ERYKA
Eryk i jego dziewięciu ludzi są etatową drużyną
z 1 Batalionu Zmotoryzowanego. To bardzo
zgrana ekipa. Niemal w tym samym czasie zgło-
sili się do służby w korpusie szeregowych zawo-
dowych, a później razem podjęli decyzję o wy-
jeździe na misję
STR. 22
NA CELOWNIKU
ALEKSANDER SZCZYGŁO,
MINISTER OBRONY
NARODOWEJ,
mówi
o odmłodzeniu
kadry, misji
w Afganistanie
i wyposażeniu
polskich żołnierzy
STR. 8
NARODOWEJ,
o odmłodzeniu
SIŁY POWIETRZNE
ROSZADY W POWIDZU
Ponad połowa dobrze
wykształconych specjalistów
i techników z Powidza została
wcześniej przeniesiona do pracy
przy programie F-16.
Aby więc zapewnić płynność
przygotowania samolotów do
lotów, połączono siły personelu
technicznego bazy i eskadry,
tworząc specjalne zgrupowanie
STR. 29
w Afganistanie
i wyposażeniu
polskich żołnierzy
WOJSKO
PROBLEMY
STRACH PRZED
KOMÓRKĄ
Za pomocą komórki można dziś
łączyć się z siecią, przesyłać
informacje, rejestrować dźwięk
i obraz. Co więcej, telefon może być
profesjonalną aparaturą
szpiegowską
STR. 12
WODNIK
OD KUCHNI
wcześniej przeniesiona do pracy
przy programie F-16.
Aby więc zapewnić płynność
przygotowania samolotów do
lotów, połączono siły personelu
technicznego bazy i eskadry,
tworząc specjalne zgrupowanie
Okręt na morzu staje
się zamkniętym
światem, w którym jedną
z ważniejszych osób
jest… kucharz
STR. 32
ŻANDARMERIA WOJSKOWA
UCZNIOWIE
SHERLOCKA HOLMESA
Każdy przestępca zostawia ślady
na miejscu zdarzenia, choćby nie
wiem jak je zacierał. Technicy
kryminalistyki z Oddziału
Żandarmerii we Wrocławiu
dodają, że nawet wtedy, gdy nie
ma żadnych śladów, to też jest to
ważny ślad
STR. 35
WOJSKA LĄDOWE
SHERLOCKA HOLMESA
MISJA
W NIECZYTELNYM KRAJU
Wspólne szkolenie z żołnierzami
amerykańskimi trwało dwa
tygodnie. W ośrodku szkoleniowym
armii USA w bawarskim mieście
Hohenfels (Niemcy) ćwiczyło blisko
czterystu żołnierzy
STR. 27
Każdy przestępca zostawia ślady
na miejscu zdarzenia, choćby nie
wiem jak je zacierał. Technicy
kryminalistyki z Oddziału
Żandarmerii we Wrocławiu
dodają, że nawet wtedy, gdy nie
ma żadnych śladów, to też jest to
ważny ślad
2 Polska Zbrojna
nr 10/2007
W NUMERZE
ŻANDARMERIA WOJSKOWA
2 Polska Zbrojna
TRZEBIATÓW
FORUM
TRZEBIATÓW FORUM
Bez wojska
ROMAN PRZECISZEWSKI
nie da się żyć
Restrukturyzacja wciąż rodzi
pytania i żołnierskie obawy.
– Nie ma nic pewnego,
przybywa tylko przypuszczeń
i plotek. Czy z nami nie można
rozmawiać szczerze? – w liście
do „PZ” zapytała kadra
36 Brygady Zmechanizowanej.
a inne całkowicie znikną z wojskowej
mapy Polski. Lecz które i kiedy? Takie
informacje na razie objęte są służbo-
wym embargiem.
Tam, gdzie dowódcą brygady jest
pułkownik, nie ma najmniejszych szans
na przetrwanie jednostki – twierdzi
wielu. Podobno tylko dlatego niemal
pewne jest, że np. wobec jednostek
w Lublinie, Morągu i Trzebiatowie za-
padły już ciche wyroki: zostaną po nich
albo bataliony, albo jedynie puste ko-
szary. Tak jak to już przerabiano w Wę-
drzynie i Stargardzie Szczecińskim.
– Prosimy o zajęcie się tematem,
o prawdę. Chcielibyśmy tylko, aby
traktowano nas poważnie, aby rozma-
wiano z nami szczerze i powiedziano
nam to, co zostało już uzgodnione.
Prawda, nawet ta najgorsza, zmieniła-
by w naszym życiu wiele – w liście do
„PZ” napisała grupa żołnierzy zawo-
dowych z 36 Brygady Zmechanizowa-
nej w Trzebiatowie.
SKĄD TEN DEKADENTYZM?
– Czy są jakieś nowe rozkazy? Ja ich
nie słyszałem. Realizujemy więc nor-
malny plan szkolenia pododdziałów.
Ćwiczenia poligonowe zaplanowali-
śmy na marzec, czerwiec, wrzesień
oraz przełom listopada i grudnia. Za
każdym razem pojadą dwie kompanie:
najstarszego i średniego wcielenia – nie
widzi problemu płk Dariusz Kinast, za-
stępca dowódcy 36 BZ.
Proszę zapytać pana pułkownika,
dlaczego – choć formalnie jest tylko
zastępcą – to brygadą dowodzi od po-
nad roku? Czy to nie potwierdza mar-
nych perspektyw jednostki? – podpo-
wiada jeden z autorów listu do „PZ”.
Wystarczy odwiedzić obojętnie któ-
re internetowe forum o wojsku i wszyst-
ko staje się jasne: tematem numer je-
den znowu jest restrukturyzacja! Plot-
ka goni tam plotkę, sensacja sensację.
Bo kto wie, ile pozostanie dywizji al-
bo ile przetrwa brygad? Które garnizo-
ny zostaną rozwiązane? Jeżeli chodzi
o brygady zmechanizowane, to podob-
no jedne mają być łączone z drugimi,
nr 10/2007
Polska Zbrojna 3
TRZEBIATÓW
W
FORUM
TRZEBIATÓW
Płk Kinast odpowiada: poprzedni do-
wódca 36 BZ po siedmiu latach dowo-
dzenia pożegnał się ze stanowiskiem
20 stycznia ub.r. On zatem przejął je-
go obowiązki. Płk Stanisław Rasiński,
nowy dowódca, przyszedł do Trzebia-
towa z 3 Brygady Zmechanizowanej
w Lublinie po paru miesiącach i wkrót-
ce został oddelegowany na zaległe ur-
lopy, m.in. po misji w Iraku.
– Nie stosuję żadnej taryfy ulgowej
i robię wszystko, abyśmy byli trakto-
wani jak zwyczajna brygada. Skąd więc
ten dekadentyzm? – nie rozumie. Za-
raz potem wskazuje na plac w centrum
koszar, gdzie ponad stu nowo wcielo-
nych żołnierzy rozpoczęło podstawo-
we szkolenie. – Tak dużego wcielenia
nie było u nas od dawna. Czy oznacza
ono, że losy brygady w Trzebiatowie
są już przesądzone? – mówi powątpie-
wająco podoficer z biura przepustek.
Jednak zarówno on, jak i dowódca jed-
nostki przyznają:
– Kilkanaście lat temu w tych kosza-
rach było zupełnie inaczej. Gdy pod-
oddziały brygady stanęły do apelu, nie
było żadnej luki. Tylko pododdział sa-
perów liczył ponad 200 żołnierzy.
A teraz? Jest raczej pustawo...
CYWILE WALCZĄ O ARMIĘ
Parę kilometrów dalej, centrum Trze-
biatowa. Sławomir Ruszkowski, bur-
mistrz miasta i gminy, ma za sobą prze-
szkolenie wojskowe po studiach i sto-
pień podchorążego rezerwy. Przed so-
bą natomiast – walkę o prestiż miasta.
Bo tu bez wojska ani rusz!
– Nie poddamy się, nie złożymy bro-
ni – gwarantuje. Gdy usłyszał, że miej-
sce 36 BZ zajmie tylko batalion, a po-
tem, że w Trzebiatowie w ogóle nie bę-
dzie wojska, przystąpił do działania.
Był zarówno w dowództwie Wojsk Lą-
dowych, jak i na Klonowej, czyli w kie-
rownictwie resoru obrony. Tu i tam
przedstawiał te same argumenty: prze-
de wszystkim, że historia Trzebiatowa
nierozerwalnie związana jest z woj-
skiem, że ma ono wpływ na rozwój go-
spodarczy oraz na życie społeczne
i kulturalne miasta. Gdyby więc przy-
szło je pożegnać...
– Ten popegeerowski i powojskowy
obszar straciłby jeszcze bardziej. Wzro-
słoby bezrobocie, i tak należące do naj-
większych w Polsce, przybyłoby także
kolejnych obiektów powojskowych,
których nie ma jak zagospodarować.
Wystarczy pojechać do byłego garni-
zonu w pobliskim Jarominie, by prze-
konać się na własne oczy, jak marnie-
je majątek, na który nie ma chętnych.
Podobnie byłoby z koszarami w Trze-
biatowie – analizuje pan burmistrz.
A na koniec dodaje, że przecież 36 BZ
przejęła niepodległościowe, patriotycz-
ne tradycje 36. pułku Legii Akademi-
ckiej. Zyskał na tym i sam Trzebiatów.
Dziś bowiem każda uroczystość ścią-
ga do miasta weteranów walk o niepod-
ległość, również znanych i szanowa-
nych generałów, a także przedstawicie-
li uczelni wyższych, których studenci
tworzyli Legię Akademicką.
– Jeszcze niedawno jedynym w za-
sadzie przejawem patriotyzmu na tych
36 BZ przejęła niepodległościowe, patriotyczne tradycje 36. pułku Legii Akademickiej.
Zyskał na tym i sam Trzebiatów. Dziś bowiem każda uroczystość ściąga do miasta
weteranów walk o niepodległość, również znanych i szanowanych generałów, a także
przedstawicieli uczelni wyższych, których studenci tworzyli Legię Akademicką
Kpt. Piotr Słowiński oraz chorążowie Leon Obuchowicz i Jacek Suszyński: – Plotki krążą od kilku lat i ciągle wszystko zostaje po staremu.
4 Polska Zbrojna
nr 10/2007
FORUM TRZEBIATÓW
EKSPERT
może teraz też tak będzie? St. chor.
sztab. Leon Obuchowicz, pomocnik
dowódcy ds. podoficerów, sięga po bo-
lesną prawdę, że „transformacja trwa,
a ustawa pragmatyczna – choć nie każ-
demu jest to na rękę – wymusza naszą
dyspozycyjność”. Z kolei kpt. Piotr
Słowiński, dowódca baterii przeciw-
pancernej i mąż zaufania, analizuje:
sprawdzian z wf. brygada zaliczyła
dobrze, czyli poszły za tym dodatko-
we nagrody; wskaźnik bazowy został
podwyższony, dzięki czemu wzrosły
żołnierskie uposażenia. Kadrę boli...
jedynie niepokój o przyszłość.
– To jest ciąg dalszy ciuciubabki.
Mydli się nam oczy – bardziej zdecy-
dowanie stawiają sprawę autorzy listu
do naszej redakcji. Chcąc uwiarygod-
nić swą tezę, zapraszają na Niezależ-
ne Forum o Wojsku, gdzie zamiesz-
czona została sugestywna informacja
przecząca temu, że nic nie zostało
przesądzone. Jeden ze słupskich inter-
nautów napisał przecież wprost, że
„17 stycznia naszą jednostkę wizyto-
wał dowódca Wojsk Lądowych gen.
broni Waldemar Skrzypczak. Po wy-
słuchaniu koncepcji związanej z pla-
nowaną integracją 36 BZ i 7 Brygady
Obrony Wybrzeża gen. Skrzypczak
zapoznał się z problematyką szkole-
niową i warunkami socjalno-bytowy-
mi brygady”. Obok informacji umiesz-
czono następujące zdjęcie: na drugim
planie znajduje się plansza pt. „Kon-
cepcja integracji 7 BOW i 36 BZ”,
a na pierwszym gen. Skrzypczak oraz
gen. bryg. Jerzy Michałowski, dowód-
ca 12 BZ.
– Po co te emocje? Komu i czemu
one służą? Gdy padną rozkazy, wszyst-
ko będzie jasne. Poczekajmy, nie
śpieszmy się – mówi teraz „PZ” gen.
Michałowski.
Emocje zatem zwyżkują. Niepo-
trzebnie, gdyż prawda wiele by
w Trzebiatowie zmieniła. Kpt. Bog-
dan Turczyn, rzecznik dowódcy, pod-
powiada swoim kolegom, że „żołnierz
powinien patrzeć w przyszłość jak
szachista. Im więcej przewidzi ru-
chów, w tym lepszej sytuacji się potem
znajdzie”.
Gen. bryg. Jerzy
Michałowski,
dowódca 12 DZ:
– Po co te emocje, komu i czemu one
służą? Gdy padną rozkazy, wszystko bę-
dzie jasne. Poczekajmy, nie śpieszmy
się. A że czas wymaga kolejnych re-
strukturyzacyjnych rozstrzygnięć, to
pewne. Na pytanie: co najbardziej za-
skoczyło pana w Wojskach Lądowych?,
jeden z wysokich oficerów NATO odpo-
wiedział krótko: – To, że macie tak ma-
ły budżet i tak wiele rozproszonych
garnizonów.
terenach, tzw. Ziemiach Odzyskanych,
były obchody wyzwolenia i przyłącze-
nia do macierzy – punktuje burmistrz
Ruszkowski.
CIUCIUBABKI CIĄG DALSZY
Niepokój z urzędu miasta oficjalnie
nie przekłada się jednak na nastroje
w brygadzie. St. chor. Jacek Suszyń-
ski, mąż zaufania podoficerów, przy-
pomina, że „plotki o niepewnej przy-
szłości brygady kursują od wielu lat
i wszystko zostaje po staremu”. Być
Sławomir Ruszkowski,
burmistrz Trzebiatowa:
– Nasza gmina jest obszarem popege-
erowskim i powojskowym. W jej krajo-
brazie jest więc wiele opuszczonych
i niezagospodarowanych obiektów. Czy
teraz mają dojść do nich kolejne? Nie
rozumiemy tego. Nie godzimy się
z tym. Tym bardziej że 36. BZ posiada
odpowiednią infrastrukturę technicz-
ną, zaplecze poligonowe, strzelnicę
i nową stołówkę. Jej kadra i żołnierze
są wysoko oceniani podczas licznych
sprawdzianów i ćwiczeń taktycznych,
a byli dowódcy – w stopniach genera-
łów – odgrywają dziś znaczącą rolę
w WP. Poza tym nasza jednostka to
nie zwykła brygada, ale 36 Brygada
Zmechanizowana Legii Akademickiej.
Przejęcie przez nią niepodległościo-
wych, patriotycznych tradycji
36. pułków piechoty Legii
Akademickiej rozpoczęło nowy etap
w życiu miasta.
W Trzebiatowie nikt nie
wie, czy za rok w tych
koszarach będzie
jeszcze wojsko.
Z listu do redakcji:
:
– Chcielibyśmy tylko, aby trakto-
wano nas poważnie, aby rozmawiano z nami szczerze.
Od lat tego brakuje. Od lat nikt z nami serio nie rozma-
wia. Bo to, że przyjedzie jeden lub drugi przedstawiciel
Dowództwa Wojsk Lądowych i powie: nie ma jeszcze
żadnych rozkazów, róbcie swoje – dziś już nie wystar-
czy. Dlatego są plotki. Dlatego prawie każda rodzina
wojskowa żyje z dnia na dzień i nie może robić żad-
nych planów. Bo jak wziąć dziś kredyt na remont służ-
bowej kwatery, gdy jutro będzie trzeba pakować waliz-
ki? Co powiedzieć najbliższym, którzy nie wiedzą, czy
za pół roku będziemy jeszcze razem? Prawda, nawet
ta najgorsza, zmieniłaby wiele.
nr 10/2007
Polska Zbrojna 5
[ Pobierz całość w formacie PDF ]