Pozarządowiec 2005 - nr 2 (70), pozarządowiec
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
W NUMERZE
ROZMOWY Z:
CEZARYM MI¯EJEWSKIM
WOJCIECHEM PERLIKIEM
MARKIEM BOROWSKIM
NA ROSzEFS-y CZAS
DOROCZNA KONFERENCJA Z OKAZJI
MIÊDZYNARODOWEGO DNIA
WOLONTARIUSZA
ELBL¥G • MARZEC–KWIECIEÑ • NR 2 (70) 2005 • ROK X
2
OD REDAKCJI
SPIS TREŒCI
Kiedy organizacje obywatelskie stan¹ siê realnym
partnerem ¿ycia spo³ecznego? Gdy podci¹gn¹ siê do
poziomu innych partnerów. Gdy bêd¹ zasobne, usta-
bilizowane finansowo, dysponuj¹ce maj¹tkiem, zatrud-
niaj¹ce swoich pracowników. Jak to zrobiæ? Sektor
pozarz¹dowy sam musi wypracowaæ drogê do swoje-
go wzmocnienia. Umiesz liczyæ? – licz na siebie.
W listopadzie, dziêki uprzejmoœci Ambasady USA
(uk³ony dla pani Beaty Milewskiej), mog³em przeby-
waæ na wizycie studyjnej w Stanach Zjednoczonych
i przygl¹daæ siê dziesi¹tkom tamtejszym organizacji.
By³em w biurach Waszyngtonu, wie¿owcach Nowego
Jorku, halach produkcyjnych organizacji w Seattle,
w funduszu lokalnym i klubie sportowym w Santa Fe,
w organizacji wsparcia w Portland, Chicago, a w œwiê-
to dziêkczynienia serwowa³em posi³ki ubogim Amery-
kanom (?!) jako wolontariusz Korpusu Pokoju.
Pyta³em o kwestie finansowe, dzia³alnoœæ gospo-
darcz¹ organizacji, metody fundraisngowe. Nie spo-
sób porównywaæ naszych œwiatów. Stwierdzi³em jed-
no - organizacjom nie wolno liczyæ na ja³mu¿nê od
kogokolwiek, organizacje musz¹ systematycznie two-
rzyæ solidne fundamenty swojej dzia³alnoœci. Musz¹
potrafiæ pozyskiwaæ pieni¹dze z wielu Ÿróde³, ró¿ny-
mi metodami, wykorzystuj¹c swoje specyficzne i wa¿-
ne atuty. I musz¹ to robiæ skutecznie. Przecie¿ s¹ sol¹
spo³eczeñstwa obywatelskiego.
Ekonomia spo³eczna. To termin, który w sektorze
pozarz¹dowym zdobywa coraz wiêksze zrozumienie
i akceptacjê. Ma³o która organizacja potrafi prowa-
dziæ dzia³alnoœci gospodarcz¹, jeszcze do tego anga-
¿uj¹c osoby wykluczone spo³ecznie, nadaj¹c im po-
przez mo¿liwoœæ pracy nowy sens ¿ycia. Zbyt czêsto
nag³aœniane inicjatywy, wsparte solidnymi pieniêdz-
mi, gin¹ po wyschniêciu dotacji.
Wszystkie organizacje wiedz¹ - na dzia³alnoœæ po-
trzebne s¹ pieni¹dze. Trzeba sobie dziœ jasno powie-
dzieæ – tak, organizacje powinny umieæ robiæ biznes,
aby z zarobionych pieniêdzy móc realizowaæ swoj¹
misjê. Dobrze, gdy robi¹c biznes równoczeœnie t¹ mi-
sjê realizuj¹. Nabycie tej umiejêtnoœci to kolejne wiel-
kie wyzwanie przed nami. A zatem – pokazujmy dobre
przyk³ady, które ju¿ na szczêœcie s¹ – i uczmy siê byæ
partnerami równie¿ dla biznesu.
Arkadiusz Jachimowicz
W stronê partnerstwa
str. 3
Rozmowa z Cezarym Mi¿ejewsim
Doroczna konferencja z okazji
str. 7
miêdzynarodowego dnia wolontariusza
Aby m³odzie¿ mia³a zajêcie
str. 9
Rozmowa z Wojciechem Perlikiem
Nagroda Marszalka za dzia³ania
str. 10
na polu pomocy spo³ecznej
Podatek od pomocy
str. 11
Rozmowa z Markiem Borowskim
Stanowisko ministerstwa polityki spo³ecznej
w sprawie centrów integracji spo³ecznej
Dla tych, co domu nie maj¹
str. 13
Rozmowa z Andrzejem Milorzem
Najtrudniejsze jest za nami
str. 15
Rozmowa z W³odzimierzem Winciunem
Wiedza po¿yteczna
str. 18
Wojewódzki urz¹d pracy w Olsztynie –
str. 21
pierwsze doœwiadczenia w Unii Europejskiej
Europejski Fundusz Spo³eczny
str. 24
Na ROSzEFS-y czas
str. 26
Reporta¿ Joanny ¯ond³owskiej
Pomó¿my sobie wzajemnie!
str. 28
Sylwetki
str. 30
„Amazonki”, „Okno”, „Wspólna Europa”
Stowarzyszenie jest cz³onkiem
Sieci Wspierania Organizacji
Pozarz¹dowych SPLOT
Sieci Wspierania Organizacji
Pozarz¹dowych
Województwa Warmiñsko-
Mazurskiego „HEROLD”
PISMO INFORMACYJNE ORGANIZACJI POZARZ¥DOWYCH
WOJEWÓDZTWA WARMIÑSKO-MAZURSKIEGO
Wydaje: Elbl¹skie Stowarzyszenie Wspierania Inicjatyw Pozarz¹dowych
Redaguj¹:
Arkadiusz Jachimowicz (redaktor naczelny), Joanna ¯ond³owska (red. prow.), Bar³omiej G³uszak
Wspó³pracuj¹: Zbigniew Zawadzki, Tomasz Prokopowicz
Adres: 82-300 Elbl¹g, ul. Zwi¹zku Jaszczurczego 17, tel.fax: 055 236 27 16, 235 33 88, e-mail: eswip@eswip.elblag.pl
Sk³ad komputerowy: Marek Zwierzyñski, tel. 600 49 40 11, e-mail: mazoo@post.pl
Materia³ów nie zamówionych redakcja nie zwraca. Zastrzegamy sobie prawo skracania tekstów i zmiany tytu³ów.
Autorzy tekstów prezentuj¹ swoje w³asne opinie. Za treœæ og³oszeñ redakcja nie odpowiada.
ELBL¥SKIE STOWARZYSZENIE WSPIERANIA INICJATYW POZARZ¥DOWYCH
Numer dofinansowany ze œrodków Small Embassy Projects Programme (Matra/KAP) w ramach projektu „Pomó¿my sobie
wzajemnie” oraz programu „Budowa sieci Regionalnych Oœrodków Szkoleniowych Europejskiego Funduszu Spo³ecznego
(ROSzEFS)” jest finansowany ze œrodków programu Phare 2002 Rozwój umiejêtnoœci zarz¹dzania Europejskim Funduszem
Spo³ecznym oraz œrodków bud¿etowych.
3
ROZMAWIAMY
W STRONÊ PARTNERSTWA
Z Cezarym Mi¿ejewskim, Wiceministrem Polityki Spo³ecznej
rozmawia Zbigniew Zawadzki
– Panie ministrze, czy nie uwa¿a Pan, ¿e obecnie
w naszym kraju mamy do czynienia z tzw. „depresj¹
obywatelsk¹”, zanikaniem aktywnego spo³eczeñstwa
obywatelskiego?
– I tak i nie. Z jednej strony zauwa¿alny jest spadek za-
anga¿owania obywatelskiego w porównaniu do lat dzie-
wiêædziesi¹tych, ale jednoczeœnie widaæ, ¿e nadchodzi drugi
oddech. Wynika to z mo¿liwoœci, które siê pojawiaj¹
w œwietle nowych uregulowañ prawnych. Czy pañstwo
stworzy czy te¿ rozwinie takie regulacje prawne, które
bêd¹ sprzyja³y rozwojowi trzeciego sektora. Tak napraw-
dê wiele zale¿y od polityki pañstwa i w³adz samorz¹do-
wych, które wyposa¿one w instrumenty prawne mog¹ in-
spirowaæ i pobudzaæ ró¿norodne formy aktywnoœci spo-
³ecznej i rozwijaæ wspó³pracê z sektorem pozarz¹dowym.
Rozumiem, ¿e przez wiele lat ludzie, którzy dzia³ali w or-
ganizacjach szarpali siê z administracj¹ ró¿nych szczebli,
spotykali siê z niechêci¹ lub brakiem zrozumienia urzêdni-
ka co do celów i misji oraz sposobu dzia³ania danej orga-
nizacji czy sektora. Nierzadko te dzia³ania by³y spostrze-
gane jako prywatne dzia³ania przez drug¹ stronê. Tak na-
prawdê dzia³alnoœæ sektora pozarz¹dowego w naszym
kraju przez minione lata polega³a na dzia³aniach ludzi do-
brej woli.
– Na pocz¹tku lat 90 sektor pozarz¹dowy rozwija³
siê bardzo dynamicznie, teraz mamy do czynienia ze
stagnacj¹. Gdzie nale¿a³oby szukaæ przyczyn tego za-
hamowania?
– Od czasu przyjêcia ustawy o dzia³alnoœci po¿ytku pu-
blicznego i o wolontariacie, tworzone s¹ kolejne inicjaty-
wy, np. tworzony Fundusz Inicjatyw Obywatelskich, za-
proponowano zmiany rozliczania darowizn itd. Te i inne
zwi¹zane z ustaw¹ mechanizmy zostan¹ wdro¿one, gdy¿
sama ustawa tworzy dobre ramy prawne na rzecz rozwo-
ju i wspó³pracy administracji z sektorem pozarz¹dowym.
Ale same ramy prawne nie rozwi¹¿¹ tych spraw, musi
nast¹piæ zmiana œwiadomoœci, podejœcia samorz¹dów i in-
nych podmiotów do organizacji pozarz¹dowych, ale to, jak
powiedzia³em wczeœniej, wymaga czasu. Wtedy ca³y sek-
tor nabierze oddechu i bêdzie wa¿nym elementem ³adu
konstytucyjnego pañstwa. Mam wra¿enie i nadziejê, ¿e
w tym kierunku zmierzamy, by sektor obywatelski sta³ siê
równoprawnym partnerem dla w³a-
dzy publicznej i nie wypycha³ pañ-
stwa. Nazywam to partnerstwem pu-
bliczno-spo³ecznym.
– Ze strony administracji lokalnej?
– Administracja publiczna i samorz¹-
dowa posiada ju¿ instrumenty, ale tu
jest wielka rola pañstwa by samorz¹-
dowców przygotowywaæ do tych no-
wych zadañ. By wzajemne mechanizmy wspó³pracy zo-
sta³y opracowane wspólnie z sektorem pozarz¹dowym i in-
nymi partnerami. Ka¿dy samorz¹d powinien przygotowaæ
roczny program wspó³pracy z sektorem pozarz¹dowym
i podmiotami okreœlonymi w ustawie. Programy wspó³pra-
cy nie mog¹ byæ tworzone tylko przez urzêdników zza
biurka, lub mechanicznie kopiowane. Specyfika lokalnych
samorz¹dów i ich wspó³praca z sektorem jest ró¿na, tak
jak ró¿ny jest sektor pozarz¹dowy w naszym kraju. Skoro
ustawa mówi, ¿e musi byæ program, to siê go tworzy. Ale
to jeszcze nic nie znaczy. Sam program bez jego mechani-
zmów wdra¿ania, monitoringu i kontroli na niewiele zda
siê samorz¹dom. Gdy nie bêdzie konkretnych wspólnych
dzia³añ samorz¹du i organizacji pozarz¹dowych w reali-
zacji opracowanych programów i pozosta³ych dzia³añ na
rzecz danej spo³ecznoœci. Obecnie ministerstwo zakoñ-
czy³o monitoring wspó³pracy centralnej administracji pu-
blicznej z organizacjami pozarz¹dowymi w latach 2003–
2004. W 2005 r. do Departamentu Po¿ytku Publicznego
w MPS sp³yn¹ ze wszystkich Urzêdów Wojewódzkich
w kraju zbiorcze dane obrazuj¹ce aktualny stan wspó³-
pracy i realizacji ustawy. Uzyskane dane bêd¹ materia-
³em bardzo pomocnym w okreœleniu aktualnego stanu
wspó³pracy i przyjêciu dalszych kierunków wspó³pracy.
Pozwol¹ te¿ okreœliæ jak ustawa o dzia³alnoœci po¿ytku pu-
blicznego i o wolontariacie zosta³a wdro¿ona i jest obec-
nie realizowana w kraju na wszystkich szczeblach samo-
rz¹dów.
– A co grozi samorz¹dom jak programu wspó³pracy
z sektorem pozarz¹dowym nie uchwal¹?
– Jest to nie wykonanie przez samorz¹d zobowi¹zania usta-
wowego. Tu nie ma wymogów formalnych. Ale powinno
siê pokazaæ taki samorz¹d, który nie wykonuje zobowi¹-
Cezary Mi¿ejewski
ELBL¥SKIE STOWARZYSZENIE WSPIERANIA INICJATYW POZARZ¥DOWYCH
4
zañ ustawowych. Oczywiœcie organy kontroluj¹ce samo-
rz¹dy bêd¹ wytyka³y danemu samorz¹dowi, ¿e tego nie
zrobi³. Jest to te¿ grzech zaniechania. Jest to te¿ pewna
wskazówka polityczna dla samorz¹du. Mo¿na te¿ meto-
dami administracyjnymi w ramach nadzoru i kontroli wy-
egzekwowaæ powstanie programu, np. skarga na bezczyn-
noœæ organu, ale tu nie o to chodzi. Wiem, ze coraz wiêcej
samorz¹dów tworzy takie programy w szerokiej konsul-
tacji z sektorem pozarz¹dowym.
– Ze strony organizacji pozarz¹dowych?
– Mo¿na stwierdziæ, ¿e sektor pozarz¹dowy tak napraw-
dê jest w Polsce jeszcze s³abym partnerem do wielu dzia-
³añ i szerszej wspó³pracy w p³aszczyznach, gdzie spo³eczna
aktywnoœæ mog³aby byæ zagospodarowana. To nie jest
jeszcze sektor, który móg³by byæ kreatorem rzeczywisto-
œci i wyznaczania nowych kierunków spo³ecznego zaan-
ga¿owania na rzecz szerszego i kompleksowego rozwi¹-
zywania problemów spo³ecznych wystêpuj¹cych w œro-
dowiskach lokalnych. Zale¿y to te¿ od regionu, w którym
dzia³aj¹ organizacje pozarz¹dowe, gdy¿ obecnie mamy do
czynienia z du¿ym zró¿nicowaniem potencja³u sektora
w systemie rynkowym. Powsta³a grupa oligarchów, która
nadaje ton i to w swoj¹ stronê. Grupa ta ma swoj¹ struk-
turê, któr¹ rozwija. Ma to negatywne znaczenie, bo po
dobrych sprawach, które tzw. oligarchowie zrobili dla sek-
tora, pozostaje zapatrzenie w sobie i niedostrzeganie g³o-
sów krytyki dzia³ania, które p³yn¹ z samego sektora. Jest
jeszcze du¿a niezorganizowana grupa, która na szczêœcie
ju¿ siê organizuje czy to regionalnie czy te¿ bran¿owo, np.
bran¿owy WRZOS, który reprezentuje interesy tych ma-
³ych organizacji wchodz¹cych w struktury. Jako przyk³ad
podam, ¿e by³a bardzo ciekawa dyskusja towarzyszy³a two-
rzeniu Funduszu Inicjatyw Obywatelskich, czyli œrodków
dla organizacji pozarz¹dowych. Przeciwko temu protesto-
wa³y du¿e organizacje donatorów, które maj¹ w swoich
statutach zapisane, ¿e s³u¿¹ pomoc¹ innym organizacjom.
Sektor pozarz¹dowy winien te¿ szerzej stosowaæ w swo-
ich dzia³aniach Kartê Zasad Dzia³ania Organizacji Poza-
rz¹dowych.
– Czego siê te du¿e organizacje obawia³y przy two-
rzeniu Funduszu Inicjatyw Obywatelskich?
– Obawia³y siê, ¿e naruszy siê ich podstawê dzia³ania,
gdy¿ one dzia³aj¹ na rzecz wspierania innych organizacji
i nagle wchodz¹ pieni¹dze publiczne, które s¹ niezale¿ne
i tak naprawdê w du¿ej czêœci nastawione na ma³e orga-
nizacje i ma³e projekty. M.in. wspieranie tych ma³ych or-
ganizacji jest celem tworzonego Funduszu Inicjatyw Oby-
watelskich. Najbli¿szy czas poka¿e ile ostatecznie œrod-
ków finansowych po dyskusjach i rekomendacjach, np.
Rady Polityki Spo³ecznej i Rodziny, zostanie zapisanych
na koncie funduszu.
MPS poda³o propozycjê kwoty Funduszu Inicjatyw Oby-
watelskich, która chce przeznaczyæ na wspieranie roz-
woju sektora pozarz¹dowego. Teraz sektor powinien pod-
j¹æ przygotowania do opracowania dobrych programów,
które by mog³y byæ z tego funduszu dofinansowane. I w³a-
œnie tu du¿e organizacje donatorskie winny wesprzeæ ma³e,
by w³aœciwie przygotowa³y swoje projekty. Jest to te¿ du¿a
szansa dla samorz¹dów lokalnych, by te organizacje wes-
przeæ i pomóc im opracowywaæ takie programy, które
pos³u¿¹ ogó³owi mieszkañców danego regionu.
– Jakie korzyœci wynikaj¹ dla administracji i w³adz
samorz¹dowych z dobrej wspó³pracy z sektorem po-
zarz¹dowym?
– Tak naprawdê jest to pytanie o wizjê funkcjonowania
pañstwa i spo³eczeñstwa obywatelskiego. Bez dobrej
wspó³pracy ró¿nych œrodowisk, tj. w³adz publicznych, ad-
ministracji samorz¹dowej, sektora pozarz¹dowego, nie
zbudujemy nowego spo³eczeñstwa. Gromadz¹ one ludzi,
którzy skupiaj¹ siê na takich dziedzinach dzia³alnoœci, któ-
re s¹ najbardziej danej spo³ecznoœci potrzebne. Organiza-
cje pozarz¹dowe uzupe³niaj¹ realizacjê powinnoœci pañ-
stwa wzglêdem swoich obywateli. Nie pochodz¹ one z wy-
boru demokratycznego, a jednoczeœnie wype³niaj¹ luki
w tych dziedzinach, w których pañstwo nie mo¿e za³atwiæ
lub nie chce wykonywaæ danych zadañ, pozostawiaj¹c je
do realizacji spo³eczeñstwu. Albo stworzymy jasne przej-
rzyste procedury wspó³pracy na ka¿dym szczeblu w³adzy
publicznej, albo rynek bêdzie wypiera³ pañstwo z tych dzia-
³añ, które dotychczas w imieniu w³adzy publicznej by³y wy-
konywane. Sektor pozarz¹dowy, po pierwsze wskazuje
w³adzom publicznym ró¿ne problemy, po drugie potrafi je
wykonaæ czy te¿ czasami zast¹piæ. Nie chodzi tutaj o wy-
pychanie pañstwa, sektor pozarz¹dowy ze swoimi struk-
turami jest bli¿ej ludzi. Nie chodzi tu, ¿e nie jest demokra-
tyczny, ale jest to ruch oddolny. Jest to sektor zbudowany
na bazie ludzi chc¹cych coœ za³atwiæ lub pomagaæ roz-
wi¹zywaæ problemy wystêpuj¹ce w danych spo³eczno-
œciach lokalnych. Ta wieloœæ ró¿nych interesów i proble-
mów mo¿e byæ dostrze¿ona i w miarê mo¿liwoœci rozwi¹-
zywana. Administracja rz¹dowa i samorz¹dowa winna
dostrzegaæ to co robi sektor i rozwijaæ tê wspó³pracê wie-
loaspektowo. S³u¿y ona wszystkim, nie tylko administracji
pañstwowej, ale nam wszystkim jako obywatelom.
– Jak Pan ocenia procesu wewnêtrznej przebudowy
spo³eczeñstwa obywatelskiego w Polsce na prze-
strzeni ostatnich lat, m.in. szukania nowych form par-
tycypacji obywatelskiej w ¿yciu spo³ecznym i gospo-
darczym?
– Pojawiaj¹ siê oczywiœcie spory i dyskusje oraz szukanie
nowych, dobrych form wspó³pracy. Ale tak naprawê jest
to pewien chaos. Zauwa¿y³em to przy sporach nad ustaw¹
ELBL¥SKIE STOWARZYSZENIE WSPIERANIA INICJATYW POZARZ¥DOWYCH
5
o pomocy spo³ecznej i ustawie o promocji zatrudnienia,
gdzie wprowadziliœmy mechanizmy udzia³u organizacji
pozarz¹dowych w wykonywaniu pewnych zadañ publicz-
nych. Tutaj zauwa¿y³em chaos spowodowany troszeczkê
partykularyzmem interesów. Tak naprawdê nie by³o jed-
nolitego stanowiska sektora pozarz¹dowego wobec pro-
jektu ustawy o pomocy spo³ecznej, tylko by³ zbiór ró¿nych
¿yczeñ, które sk³ada³y siê na pewn¹ ca³oœæ, co utrudnia³o
dyskusjê nad zapisami ustawy. I tu przyda³by siê ktoœ ze
strony sektora pozarz¹dowego, jakaœ organizacja poza-
rz¹dowa, która by mog³a przetworzyæ postulaty ró¿nych
organizacji w jeden blok, czy kierunek dzia³ania w sferze
dzia³añ publicznych, który by³by przedstawiony w³adzy pu-
blicznej do rozwa¿enia. Teraz jest dobry klimat wchodze-
nia organizacji pozarz¹dowych w ró¿ne pola spo³eczne.
Tylko, ¿e to wchodzenie musi siê odbywaæ wed³ug jasne-
go i konkretnego pomys³u – co sektor chcia³by zrobiæ.
Musz¹ byæ te¿ okreœlone jasne standardy œwiadczonych
us³ug przez sektor. Na przyk³ad pomys³, „¿e pomoc spo-
³eczna, publiczna jest z³a i powinni j¹ wykonywaæ organi-
zacje pozarz¹dowe” – a takie pomys³y siê pojawiaj¹ ze
strony pozarz¹dowej. By³ kolejny pomys³, skierowania
organizacji w sektor publiczny w zakresie pomocy oso-
bom niepe³nosprawnym, ale te organizacje patrzy³y tylko
ze swojego punktu widzenia. Nie uwzglêdnia³y natomiast,
¿e nie ma takich map ca³oœciowego wype³nienia zagad-
nieñ zwi¹zanych z niepe³nosprawnoœci¹ przez organiza-
cje pozarz¹dowe w ca³ej Polsce. Mamy np. œwietn¹ or-
ganizacjê w tym zakresie w Poznaniu, £odzi, Elbl¹gu czy
Olsztynie, ale to nie oznacza, ¿e mo¿na przej¹æ ca³¹ t¹
sferê us³ug, by „wyeliminowaæ” pañstwo z tego zakresu
œwiadczeñ. Czasami zamiast partycypacji pojawia siê po-
mys³ wypchniêcia pañstwa podnoszony przez niektóre or-
ganizacje dzia³aj¹ce w tej sferze us³ug socjalnych. Nie jest
to pomys³ dobry. Tak jak pañstwo marginalizowa³o orga-
nizacje pozarz¹dowe, tak te¿ nie mo¿e byæ pomys³u, ¿e
organizacje marginalizuj¹ pañstwo.
– Na czym Pana zdaniem polega specyfika nowocze-
snego zarz¹dzania organizacjami pozarz¹dowymi?
– Ta specyfika zarz¹dzania organizacjami pozarz¹do-
wymi jest rzeczywiœcie trudna. Teraz pojawi³y siê dwie
nowe specjalnoœci, które trzeba mieæ oprócz pewnego
oddania, ideowoœci, zaanga¿owania. Trzeba byæ spraw-
nym medialnie, ¿eby przebiæ siê ze swoj¹ dzia³alnoœci¹.
To ju¿ widaæ, ¿e niektóre organizacje s¹ œwietne w pre-
zentacji swoich dokonañ. Niekoniecznie s¹ one ade-
kwatne do w³aœciwych dzia³añ, ale s¹ popularne w spo-
³eczeñstwie. Ale te¿ mamy organizacje, które robi¹
wiele dobrych rzeczy a s¹ niewidoczne medialnie. Druga
specjalnoœæ, która siê pojawia³a to kwestia pieniêdzy.
Pojawiaj¹ siê nowe mo¿liwoœci finansowe, ale wyma-
gaj¹ one te¿ dobrego przygotowania w zakresie zarz¹-
dzania finansami. To jest w organizacjach pozarz¹do-
wych najs³abszy punkt. Ka¿dy chcia³by skorzystaæ
z pieniêdzy, ale wszyscy jesteœmy przyzwyczajeni do
takich dzia³añ: tam dosta³o siê jakoœ dotacjê, potem sub-
wencjê i organizacja dzia³a³a. A jaka by³a efektywnoœæ
tych dzia³añ za spo³eczne pieni¹dze, tego nikt szerzej
nie bada³ i nie ocenia³, np. audytem zewnêtrznym.
Obecnie trzeba opracowywaæ i zg³aszaæ konkretne
projekty. Trzeba byæ do tego przygotowanym i mieæ
fachow¹ wiedzê z tych zagadnieñ. To te¿ jest zadanie
pañstwa – szkolenia dzia³aczy organizacji pozarz¹do-
wych w tych kwestiach.
– Czy nie uwa¿a Pan, ¿e w Polsce nale¿a³oby podj¹æ
ogólnonarodow¹ dyskusje o roli sektora pozarz¹do-
wego w rozwi¹zywaniu problemów spo³ecznych?
– Rzeczywiœcie w Polsce w ostatnich latach, za spraw¹
premiera Jerzego Hausnera, zmieni³ siê stosunek pa-
trzenia w³adz publicznych, tj. administracji rz¹dowej i sa-
morz¹dowej, do filozofii i sposobów dzia³ania organiza-
cji pozarz¹dowych. Zosta³ osi¹gniêty postêp w wzajem-
nych kontaktach. Dzia³a Rada Po¿ytku Publicznego, któ-
ra zg³asza stanowisko sektora w wielu sprawach. To
nie wynika³o i nie zosta³o osi¹gniête ze spo³ecznej dys-
kusji. My jako administracja publiczna zobowi¹zaliœmy
siê do przygotowania Narodowej Strategii Rozwoju
Trzeciego Sektora. Powinien byæ to taki dokument, który
winien powstaæ w toku szerokiej dyskusji, w jaki spo-
sób trzeci sektor mo¿e uczestniczyæ w rozwi¹zywaniu
problemów spo³ecznych. W jaki sposób pañstwo mo¿e
i powinno stymulowaæ mechanizmy rozwoju i wspó³pra-
cy. Tak samo jakie mechanizmy kontroli wobec trze-
ciego sektora powinny byæ wdro¿one, gdy¿ ³atwo za-
ufanie spo³eczne wobec trzeciego sektora zawieœæ.
Taka debata czy dyskusja musi siê odbyæ. Bêdzie to
dobry moment do rozwa¿enia wielu kwestii zg³aszanych
przez administracjê oraz sektor. Pozwoli to wytyczyæ
i przyj¹æ kierunki wzajemnej dobrej wspó³pracy na naj-
bli¿sze lata.
– Jak ocenia Pan „Porozumienie na rzecz rozwoju
województwa warmiñsko-mazurskiego” podpisane
we wrzeœniu br. w Olsztynie?
– Przyznam szczere, ze jestem pod wra¿eniem spraw, które
zosta³y w nim uzgodnione i zapisane, ¿e uda³o siê w poro-
zumieniu zawrzeæ zw³aszcza ten trzeci komponent, czyli
biznes. Mówimy tutaj o spo³ecznej odpowiedzialnoœci biz-
nesu, gdy czêsto s³ychaæ o rywalizacji i wzajemnym wy-
pychaniu siê tych podmiotów. Nie mówiê tu o ideologii,
ale o konkretnych wzajemnych dzia³aniach. Podpisane
porozumienie jest œwietn¹ platform¹ do budowania nowej
strategii dzia³añ, szukania partnerstwa opartego na szero-
ELBL¥SKIE STOWARZYSZENIE WSPIERANIA INICJATYW POZARZ¥DOWYCH
[ Pobierz całość w formacie PDF ]