Policja, dowcipy +18

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Humor policyjny- Dlaczego nie byliscie w pracy?- Mialem zapalenie ucha srodkowego...- Nie bujajcie, kapralu, przeciez ucho jest lewe i prawe.Policjant do kolegi:- Nie wiesz przypadkiem co to jest kurtyzana ?- Nie, ale tam stoi facet wygladajacy na profesora, spytaj si� go.Policjant, podchodzi i pyta:- Przepraszam, czy nie wie pan co to jest kurtyzana?- To taka rokokowa kokota.Drugi policjant pyta:- I co ci powiedzal ?- Eee tam, to jakis jakala.- Niektorzy z was uzywaja slow ktorych nie rozumieja i potem ludzie si� z nas smieja, a o policji wciaz kraza dowcipy - mowi komisarz na odprawie.- Czy to alibi do mnie? - pyta jeden z podwladnych.Policjant w ksiegarni:- Prosze o cos gleboko intelektualnego, pobudzajacego do myslenia.- Moze Kafke ?- Dziekuje, juz pilem.Na balu milicjanotw:- Czemu pan tak si� szybko kreci? Przeciez to wolny taniec!- Oj nie taki wolny! Na plycie jest wyraznie napisane "33 obroty na minute"!Akcja MO.- Jak mogliscie do tego dopuscic, zeby ten przestepca wam si� wymknal!!! Przeciez wyraznie mowilem, zebyscie obstawili wszystkie wyjscia!!!- Ale on widocznie wymknal si� wejsciem!Wchodzi policjant do biblioteki, a zdziwiona bibliotekarka pyta si�:- Co, deszcz pada ?Dlaczego policjanci nosza szpilke w klapie?- Co dwie glowy to nie jedna !Zona wysyla meza-policjanta do sklepu po zapalki:- Tylko kup dobre zapalki, zeby si� dobrze palily -- dodaje.Po kwadransie policjant wraca, kladzie pudelko na stole i mowi zadowolony:- Bardzo dobre zapalki. Wyprobowalem w sklepie. Wszystkie si� pala.W czasach, gdy mielismy jeszcze milicje, a nie policje, pewien milicjant przyniosl do domu wykrywacz klamstw, ktory na wypowiedziane klamstwo reagowal dzwiekiem "Piiii!". W pewnym momencie do domu wbiega synek i mowi:- Dostalem dzisiaj piatke z matematyki!- Piiii! - reaguje wykrywacz.- No i czego klamiesz szczeniaku! - krzyczy oburzona matka - Ja dostawalam w szkole same piatki.- Piiii!- No niech bedzie - czworki.- Piiii!- No dobra - trojki.- Piiii!- No cicho juz, przynosilam same dwoje - odpowiada zrezygnowna matka.A na to wyrywa si� ojciec:- A jak ja chodzilem do szkoly....- Piiii!Idzie policjant si� odlac. Po jakims czasie wychodzi z krzakow caly osikany.- Co si� stalo? - pyta si� kumpel.- Wyjalem nie ta pale.Dwaj policjanci spotykaja lezacego na chodniku pijaka. Pijak:- Tu Radio Wolna Europa, tu Radio Wolna Europa ...Blyskawicznie sprawdzaja w instrukcji, co nalezy zrobic w takiej sytuacji. Po chwili klada si� obok niego i mowia:- Bzzzzzzzzzzzz Zagluszamy.Idzi sobie policjant i spotyka swojego kolege, ktory kopie dol.- Co robisz ?- Kopie dolek, bo potrzebne mi zdjecie od pasa.Po pewnym czasie wraca i widzi, ze tamten wykopal 5 dolkow.- Po co ci az piec dolkow ?- Bo potrzebuje 5 zdjec.Egzamin w Wyzszej szkole policyjnej w Warszawie:- Jakiego koloru jest bialy maluch ?Policjant (kandydat) nie wie.- No niech pan pomysli, jakiego koloru jest bialy maluch.Po kilku minutach policjant si� usmiecha i mowi :- Bialy !!!!- Bardzo dobrze, widac ze si� Pan duzo uczyl!, a teraz drugie pytanie: Ile drzwi ma dwudrzwiowy samochod ?Policjan mysli, mysli, mysli, i wola uradowany :- Bialy !!!Policjant rozklada metr krawiecki na jezdni. Kolega pyta si� co robi:- Niektorzy przyjezdzaja do pracy metrem, ale jak do cholery to robia?Policjant zamknal si� w komorce i przez kilka dni rozbieral swoj nowo kupiony samochod na czesci.Zona si� pyta :- Po co to robisz ?- Poprzedni wlasciciel powiedzial mi, ze wlozyl w niego 5 milionow!!Policjant sklada raport:- Panie komisarzu, podczas dzisiejszzej sluzby nic si� nie wydarzylo, no.. moze ta naga kobieta w parku.- Zignorowaliscie ja ?- Tak, ja raz, a kolega dwa razy !Dwaj policjanci obserwuja helikopter:- Te Franek, dlaczego ten helikopter od 15 minut wiszi nieruchomo w powietrzu ??- Moze skonczylo mu si� paliwo.....Jak 3 policjantow otwiera konserwe?Siadaja wokol stolu, jeden puka w puszke i mowi:- Policja! Otwierac. Jestescie otoczeni!Dwaj policjanci przed pomnikiem Chopina w Lazienkach.- Spojrz, Chopin!- Eee, co ty to przeciez Intervizjon.Idzie policjant z psem, a z naprzeciwka jakis pijaczek:- Co to za swinie prowadzisz na smyczy???- To nie swinia, to pies - poprawia policjant.- Nnnie do ciebie mowie...Policjant do policjanta:- Ty, czy lotnia to ptak drapiezny?- Nie wiem. A co?- No bo wczoraj caly magazynek wystrzelalem, zanim puscil czlowieka.W ksiegarni zomowiec prosi o cos lekkiego do czytania.- No... (zastnawia si� sprzedawca) - Mamy "W pustyni i w puszczy"...- Dobra. Wezme "W puszczy".W nocy w koszarach zomowcow slychac straszne jeki. Po blyskawiczym sledztwie wykryto w toalecie zomowca, ktory usilowal sobie wcisnac do tylka bulke z kielbasa.- Czlowieku, co ty robisz? - pyta si� dowodca.- A co ja poradze, ze dentysta wyrwal mi zab i kazal jesc druga strona...Milicjanci znalezli w lesie borowika:- Gadaj gdzie twoi kumple!Nie chcial powiedziec to go spalowali. Przynosza resztki grzyba na komende:- Pocoscie go palowali? - pyta komendant.- My!?? palowali?!? On spadl ze schodow!!!Policjant wybral si� z kolega do teatru. Kolega, przegladajac program, zauwaza:- Wiesz, drugi akt tej sztuki rozgrywa si� po pieciu latach...- Ale bilety zachowuja waznosc?Jedzie sobie ksiadz (K) samochodem. Zatrzymuja go dwaj policianci (P):- P: Dokumenty, prosze!Ksiadz im daje dokumenty.- P: Prosze otworzyc bagaznik!Ksiadz otwiera.- P: Co ksiadz wozi?- K: Bojler do zakrystii.- Hmm.. Niech Ksiadz jedzie.Po chwili, policjant pyta si� kolege:- Ty! Co to jest bojler do zakrystii?A drugi:- Nie wiem, to ty chodziles 2 lata na religieChlopaki z policji chcieli napi si� wodki, ale mieli tylko piec tysiecy. Postanowili dodac zero z tylu. Ale to bylo jeszcze malo. Dodali wiec jedynke na poczatku. W ten sposob mieli sto piecdziesiat tysiecy w jednym banknocie. Ale powstal problem - moga nie chciec przyjac takiego banknotu.Postanowili rozmienic. Ale gdzie? Jeden z nich poszedl do komendanta. Po chwili wraca zadowolony i mowi:- Komendant rozmienil na polowe!!!W areszcie sledczym oficer przesluchuje zatrzymanego :- Siedzieliscie kiedys w wiezieniu ?- Tak, panie oficerze.- Ile lat ?- Piec, panie oficerze.- Za co siedzieliscie ?- Za nic.- Klamiecie ! Za nic siedzi si� 10 lat.Pod koniec lat siedemdziesiatych (historia AUTENTYCZNA) na Bramie Porto- wej nowy Fiat 125p kierowany przez kobiete, ktora o prowadzila, jakby nie wiedziala, co to jest prawo jazdy nie mogl ruszyc z czerwonego swiatla. Akurat milicyjna nyska stala niedaleko i z glosnikow zaczal wydobywac si� oficjalny i urzedowy ton: Obywatelko, prosze wcisnac sprzeglo, czyli pierwszy pedal nozny z lewej, nastepnie ciagle trzymajac wcisniete sprze- glo, czyli pierwszy pedal nozny z lewej chwycic reka prawa za galke skrzyni biegow, pciagnac ja do siebie a nastepnie popchnac do przodu, a po wrzuceniu biegu objawiajcego si� zaskoczeniem dzwigni we wlasciwej po- zycji nacisnac pedal gazu czyli pierwszy pedal nozny z prawej i powoli zwiekszac na niego nacisk rownoczesnie powoli puszczajac sprzeglo, czyli pierwszy pedal nozny z lewej az do momentu ruszenia samochdu. Po kilku nieskutecznych probach z gasnacym silnikiem i samochdem pod- rywanym to w przod, to w tyl babinka w koncu uderzyla w stojace za nia auto. Wowczas z glosnikow wydobyl si� okrzyk:- Kurw*, mowilem ci, ze ta glupia pi*da przypierdoli w te skarpete co stoi za nia !- Franek! Sprawdz czy w naszym radiowozie dziala lewy kierunkowskaz - mowi milicjant do kolegi.- Dziala... nie dziala... dziala... nie dziala...Siedzi dwoch policjantow nad brzegiem rzeki i si� opala, podjezdza chlop traktorem i pyta:- Panie wladzo przejade tedy ?- A pewnie ze pan przejedziesz - odpowiada policjant.Chlop wjezdza do rzeki i si� topi. Na to jeden policjant mowi ze zdziwieniem do drugiego:- Ty patrz on si� utopil, a kaczce do brzucha siegalo...Idzie dwoch policjantow ulica. Zobaczyli lezaca glowe. Jeden z nich pochyla si�, patrzy i mowi do drugiego:- Ty zobacz, to Heniek.Drugi na to:- Co ty! Heniek byl wyzszy!Byl wypadek na ulicy, policjanci spisuja raport. Jeden z nich pisze:- ... glowa lezala na chodni... hodni...Kopnal glowe i pisze dalej:- ...na ulicy.Dziecko idace ulica zobaczylo lezaca na chodniku obok stojacaego tam policjanta palke. Podnioslo ja i pyta:- Przepraszam, czy to Pana palka?Policjant odruchowo siega do paska, gdzie powinna znajdowac si� palka i odpowiada:- Nie, ja swoja zgubilem!Spotkal milicjant znajomego, w trakcie rozmowy tamten mu opowiedzial kawal:- W ktorym miesiacu najczesciej rodza si� dzieci?- ???- W dziewiatym, che, che, che.Milicjantowi si� spodobalo, idzie na komende i opowiada:- Wiecie w ktorym miesiacu najczesciej rodza si� dzieci?- ????- We wrzesniu.Przychodzi facet do sklepu i pyta:- Ile kosztuje ten akordeon?- Jak dla pana, panie wladzo, to pol darmo.- Skad pan wie, ze jestem policjantem, choc jestem ubrany po cywilnemu?- Bo dzisiaj bylo juz dwoch mundurowych i tez chcieli kupic ten kaloryfer.Policjant zatrzymal do kontroli kierowce. Trzymajac w rece prawo jazdy stwierdzil :- Tu jest napisane, ze pan musi prowadzic w okularach!- Tak panie sierzancie, ale ja mam kontakty !- Mnie tam, prosze pana, nie interesuje kogo pan zna, skoro lamie pan prawo.....Policjant zapisal si� do biblioteki i na poczatek wypozyczyl ksiazke telefoniczna. Przy zwrocie bibliotekarka pyta:- A ciekawa chociaz byla ?- Akcja nie specjalnie, ale ilu bohaterow !Policjant zatrzymuje pijanego kierowce:- Dmuchnij pan !!!- A gdzie boli ... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • tlumiki.pev.pl